Pomóż stworzyć piękny obraz rzeczywistości, który kiedyś się rozsypał. Jesteś tak ważną częścią układanki…
Pomimo wszystko życie jest utkane perfekcyjnie, a wszystko ma swój sens. Wyobraź sobie, że ziemia to pudełko pełne milionowych, drobnych puzzli. A ty jesteś właśnie jednym z fragmentów tej układanki. Zdajesz sobie sprawę z tego, jak ważna jest twoja postać dla całego obrazu? Nie widzisz tego, bo rodząc się zostajesz wrzucony w chaos. I pływasz w nim bezładnie, w różne strony, nie rozumiejąc po co i dlaczego. A odkrywanie tego, to przecież ważna część zabawy twojej duszy…
Bywa, że czasami wali się życie. Wydawać by się mogło, że cały świat działa przeciw tobie. Ale to dlatego, że gdzieś w głębi ciebie jest pamięć o tym, by odkryć kim jesteś i jaki jest sens twojego istnienia. Dusza trzepocze, tupie, że chce się bawić, a ty żyjesz sobie bezrefleksyjnie, jakbyś chciał odbębnić swój kolejny dzień. Szastasz swoim czasem sprawiając wrażenie, jakbyś miał jeszcze ze sto żyć. A ono tutaj jest przecież jedno… Tak ważne, niezależnie jakie.
Wiem, wiem… kurz codzienności, utrudnia zabawę duszy. Pytania „kim jestem i jaki jest sens istnienia”, zamieniają się w pytania „co na siebie założę do pracy; co pomyśli sąsiad.” Ale to jest tylko kurz, który zasłonił tę pamięć. Kurz, który trzeba zdmuchnąć. Kurz, który masz obowiązek zdmuchnąć, bo inaczej zacznie przesłaniać ci wszystko. Kurz, który położył się na twoim życiu, bo pewnie jesteś tak ważnym elementem całego obrazu, że trzeba było przykryć pamięć o zabawie duszy.
Zapytacie: a co z brudem traum? Odpowiem: tak jak roślina potrzebuje nawozu do wzrostu, tak i dusza by wzrosnąć dostała swój nawóz w postaci przeżyć. Pewnie zaraz powiesz, że ktoś u ciebie przesadził z tym nawozem… Ale skoro tu jesteś i jeśli to czytasz, to znaczy, że on cię nie spalił. Może tylko na jakiś czas cię oszołomił, zatrzymał chwilowo twój wzrost, tylko po to, by pomóc ci wyjść z tej śpiączki, byś piął się już później zdrowo w górę sam. Zapytasz: dlaczego? Bo gdyby nie traumy, pewnie byłbyś innym człowiekiem. Może bezrefleksyjnym do końca życia? Może zabijałbyś czas rozwiązując durne krzyżówki, zapominając o tym, jak cenna jest każda minuta twojego istnienia? Może upijał byś się, by dać sobie odrobinę szczęścia? Może robił byś masę innych bezsensownych rzeczy? Może robiłbyś po prostu wszystko, by jeszcze mocniej zapomnieć o tym, że twoja dusza chciała się bawić, by odkryć kim jest?
Przyjrzyj się. Czy zauważyłeś, że dzięki trudnym przeżyciom rozpoczął się w tobie pewien proces? Jaki? Zacząłeś szukać i trafiłeś tutaj… Trafiłeś tutaj, bo potrzebowałeś dowiedzieć się/ usłyszeć/ upewnić/ przypomnieć (niepotrzebne skreśl), że bez ciebie nie powstanie piękny obraz rzeczywistości. Kiedyś, dawno temu ten obraz się rozsypał i właśnie nadszedł czas, by ułożyć go na nowo, a ty jesteś ważną częścią układanki… Po prostu obudź się. Już czas.