Mój grudniowy challenge!
Przychodzi TEN dzień i TA chwila, gdy Wszechświat rozbija swój bank z prezentami. Tworzy nici zdarzeń, łączy ludzi, prowokuje nowe sytuacje po to, żeby przedstawić Cię światu…
I właśnie niedawno otrzymałam taki piękny prezent – zaproszenie do BERLINA na indywidualną wystawę.
Nasi zachodni sąsiedzi zdecydowali się pokazać moją kolorową, energetyczną sztukę…
Cieszę się, że to Wszechświat wykonał ten wielki krok w moją stronę, bo moja introwertyczna natura zwykle zamyka mnie w głębokiej refleksyjności i krzyczy TWÓRZ! Siedzę więc i tworzę. Każdego dnia. Ukryta przed światem, zatopiona w kolorach z każdym obrazem odkrywam nowe krajobrazy swojej duszy. Niby dobrze schowana…
Może kiedyś również Polska będzie wspierać artystów intuicyjnych i sztukę amatorską. Póki co, mój grudniowy challenge to Berlin!