I znowu różnobarwne kropki, spirale i kreski spadły na płótno. Wysypały się z mojej pamięci po kolejnej medytacyjnej wędrówce.
Leciały na obraz zdecydowanie, jakby wiedziały gdzie i jak się ułożyć. Pokrywając płótno swoimi odważnymi kolorami dodały mu parę serc, bo chciały, by obraz zaczął oddychać. I tym oto sposobem wszystkie roztańczone zygzaki stworzyły na białym materiale świat, w którym chciałoby się zanurzyć…
Całą kompozycje barwnego świata otwierają kwiaty – a każdy z nich wysyła w przestrzeń inną energię. Tańczące czerwone płatki, na przebranym za mandalę słońcu, rozpylają witalną energię. Nad ich ognistą czerwienią unosi się siła i działanie. Za to pływające w oceanie kolorów róże, nasycone pomarańczową barwą, oddają w przestrzeń optymizm i odwagę. Moc ich intensywnego koloru unosi dobry nastrój i pewność siebie.
Jest jeszcze słońce – olbrzymie, ubrane w złote dodatki. Wysyła z obrazu promienie, które jak macki wyszukują energetycznych braków. A gdy na nie już trafią, wypełniają je swoim leczniczym ciepłem i przygotowują na przyjęcie żywych barw w życiu…
Więcej zdjęć obraz można znaleźć tutaj w galerii.