„Kiedy wygląda na to, że wszystko Ci się wali pomyśl, że może po prostu po raz pierwszy się układa…”
Na początku nie widać całości obrazu, bo w chwili, gdy rzecz się dzieje, stoimy za blisko… Dopiero perspektywa czasu odsłania nam całą panoramę i przekaz zdarzenia.
Przykryci historią, własną i czyjąś, czasami zniekształceni wspomnieniami, powyginani zdarzeniami z życia stajemy się drzewkiem bonsai… Zapominamy w drodze przez życie, że w środku nosimy diament szlifowany cierpieniem i upadkami.
Bywamy źli na życie, a tymczasem własna historia, niejednokrotnie przykra, zdziera z nas osad, przygotowując na odkrycie, którym możemy się zaskoczyć.
Bo gdy zechcesz któregoś dnia spojrzeć w siebie, najgłębiej i najprawdziwiej jak potrafisz – zobaczysz, że tam w środku nosisz niezniszczalny skarb. To jesteś Ty, prawdziwa/y.
I wtedy zrozumiesz, że wszystkie wylane łzy czyściły Twój diament, by nie miał skaz… by mógł w końcu błyszczeć i świecić. Prawdziwym, bo swoim własnym Światłem.
Graal, którego wszyscy tak zaciekle szukają jest wewnątrz każdego, i każdy ma taki sam do niego dostęp. Tylko od nas zależy ile pracy włożymy i czy wystarczy nam wytrwałości w drodze, by odkryć swoją prawdziwą moc…