Jest świat, w którym każdy kolor jest żywy. Oddycha, czuje, myśli. Jest taki świat, gdzie kolory pływają w oceanie i przyprószone złotym pyłem tańczą tworząc subtelne fale z różnych kształtów. Jest miejsce, gdzie barwy żyją w Rodzinach Kolorów.
I w tym właśnie świecie, układając się w różne kompozycje – Kolory budują przyrodę. Malują rzeki barwnymi tęczami, dekorują słońce perłową poświatą, chmurom dodają lekkości wdmuchując w nie złoty pył. I tak ubrany krajobraz dostaje od barw swoje serce i życie. Odtąd krajobraz sam może oddychać, czuć, myśleć – i co najważniejsze świadomie tworzyć część większego planu.
Widziałam jak drzewo, które było częścią bajkowego krajobrazu, z zadziwieniem patrzyło swoim okiem na pracę Kolorów. Dostało w prezencie od barw tyle serc, że musiało stworzyć grube, rozłożyste korzenie, by dostać się w głąb ziemi i zasilić inne rośliny otrzymaną miłością…
W świecie, gdzie rośnie Drzewo Życia, nic się nie marnuje. Bogactwo kolorów, które wciąż odradza się na nowo, i które ocieka z nowo utworzonych fragmentów, barwi i użyźnia dookoła glebę. A ze spływających kolorów, jak po urodzajnym deszczu wyrastają piękne rośliny, które żyją, oddychają, czują i myślą…
Z takiego właśnie bajkowego świata przyniosłam zapamiętany obraz drzewa, któremu nadano tam imię – Drzewo Życia. Wyłowiłam je z pamięci i wciągnęłam w nasz ponury krajobraz licząc, że i on kiedyś stanie się bardziej żywy i barwny. Wydostałam je, mając nadzieję, że Drzewo Życia wniesie prawdziwe Życie…